![]() |
![]() |
Bez pośpiechu
Praca w Norwegii jak wspominałam w poprzednim poście nauczyła mnie cierpliwości do zbyt flegmatycznie wykonywanych zadań czy długiego oczekiwania na odpowiedź, lub nawet nielogicznego według mnie toku myślenia. Norwegowie, jak wynika z moim obserwacji, pracują bez pośpiechu, a przerwy w pracy traktowane są naprawdę poważnie. Z jednej strony doskonale to rozumiem. Ludzie szanują swój czas i pracują bez stresu, bo to tylko praca. Zarówno w mojej poprzedniej pracy jak i obecnej spotkałam się z tym, że pracownik najzwyczajniej na świecie ma prawo powiedzieć "zrobię to jutro, bo dziś już nie zdążę" czy "teraz nie mogę tego zrobić, bo wykonuję inne zadanie" i nikt nie będzie miał o to pretensji. Zwykle przytaknie lub poprosi Cię grzecznie o nadanie priorytetu danej sprawie, ale bez wprowadzania niepotrzebnie nerwowej atmosfery. To daje pewien komfort psychiczny.
Niestety to ma też swoje słabe strony i moim zdaniem czasami wcale nie pomaga we współpracy z innymi. Zdarza się, że potrzebujecie odpowiedzi na maila "na wczoraj" lub czyjeś niewykonane zadanie nie pozwala Wam ruszyć z pracą dalej, a jedyne co pozostaje to uzbroić się w cierpliwość.
Oczywiście jak w każdej pracy bywają sytuacje stresujące, wymagające pośpiechu. Wszystko to zależy od specyfikacji i charakteru pracy, stanowiska i wielu innych czynników, na które czasem nie mamy wpływu. Jednak jak wspomniałam, moje spostrzeżenia opierają się na moich własnych doświadczeniach.
Praca bez pośpiechu chyba najczęściej widoczna jest w urzędach, chyba podobnie jak w Polsce, kiedy na odpowiedź czekamy i czekamy, a i ona często bywa niekompletna lub niedająca konkretnych informacji. To naprawdę potrafi wkurzać.
![]() |
Nie wiem, nie znam się
Specjaliści są tu specjalistami, zwykle w wąskiej dziedzinie. Z jednej strony ma to pozytywne aspekty, bo specjaliści mają tu pracę, są cenieni i nikt inny nie wykonuje pracy, która przeznaczona jest dla nich. Ale z drugiej strony, w odniesieniu do prac biurowych, to czasem podchodzi pod kiepski żart. Na początku byłam zaskoczona kiedy poprosiłam koleżankę o zmianę ceny produktu w systemie, z którego korzystamy na co dzień i usłyszałam odpowiedź: "nie zrobię tego, bo nie wiem jak", nawet bez podjęcia próby wykonania prostej (jak mi się wydaje) czynności. Jestem osobą, która najpierw sprawdza jak jest, a potem mówi, że czegoś nie wie, ale tu jest mam wrażenie odwrotnie. Dziś stało się to dla mnie normalne, że "nie wiem" oznacza "nie wiem i nie zrobię", a czasami też "nie chce mi się". Takich sytuacji mogłabym przytoczyć jeszcze kilka, jednak najbardziej jednak rozbroiła mnie sytuacja kiedy usłyszałam jak ktoś dyskutował mówiąc "nie zrobię cennika i listy w Excelu, bo korzystam z Mac'a i nie umiem na Windowsie". Sama korzystam z MacBooka, a w pracy z systemu Windows i zawsze myślałam, że tabelka to tabelka, ale może się mylę.
Zimny jak lód?
Przyznaję, że z "obojętnie nastawionymi" do ludzi Norwegami spotkałam się w większości pracując jako stylistka paznokci. Klientki rzadko były chętne na zwykłą rozmowę, i nie mówię tu o przypadkach kogoś kto był zmęczony, przyszedł się odprężyć czy po prostu nie miał ochoty na pogaduchy. Ale o większości klientek, która nawet nie zadawała pytań z czystej ciekawości, a jedynie przyszła na usługę i cały czas wodziła wzrokiem za moimi dłońmi, mówiąc jedynie dzień dobry i do widzenia. Klientki niechętnie rozmawiały na zwykłe tematy (choć nie wszystkie), ale już na pewno nie o sobie czy swoich zajęciach.
Podobne wrażenie odnoszę co do relacji między pracownikami. Mam wrażenie, że rzadko spotyka się tu głębsze relacje jak przyjaźń, w stosunku do osób z pracy. W Polsce oprócz spotkań firmowych, wychodziło się z dziewczynami po pracy, gadało na różne tematy, a tu czegoś takiego nie ma. Czasami najzwyklejsze tematy, te na stopie koleżeńskiej, są po prostu nieporuszane. Tak dla zobrazowania co mam na myśli, ja do dziś nie wiem czy kobieta, z którą siedzę w jednym pokoju przez 8 godzin dziennie ma na przykład w ogóle męża, haha serio. Z jednej strony taki styl życia i bycia może komuś odpowiadać, bo nie trzeba się ze wszystkimi przyjaźnić aby pozostawać w dobrych koleżeńskich relacjach. Jednak z drugiej strony komuś przyzwyczajonemu do nawiązywania bliższych relacji ze współpracownikami, mówię tu o przyjaźni na przykład, może wydawać się to dziwne.
![]() |
Dyskryminacja i ludzie gorszego sortu?
Niestety są też negatywne strony pracy za granicą i nie dotyczy to jedynie Norwegii jak sądzę. Mowa tu o dyskryminacji ze względu na pochodzenie czy znajomość języka, która niejednokrotnie się pojawia. Dyskryminacja pojawia się niestety w różnych formach - albo słownej, albo w postaci zaniżonych zarobków, a czasami po prostu odczuwa się ją w danej sytuacji czy rozmowie, po zachowaniu drugiej osoby. Zdarzyło mi się, pracując w salonie paznokci, że klientka, która przyszła na usługę była niezwykle uprzejma i miła dopóki nie zapytała skąd pochodzę... wówczas jakby z automatu stawała opryskliwa, a czasami nawet chamska. Na szczęście, kilkukrotnie miałam okazję odmówić usługi takiej osobie i z resztą nie byłam jedyną postawioną w takiej sytuacji. Doskonale także pamiętam klientkę, która podczas przygotowania do usługi zapytała mnie skąd jestem, a w odpowiedzi na nazwę kraju usłyszałam "to pani pewnie nie ma żadnej szkoły tylko te paznokcie"... i nigdy nie zapomnę tej zgaszonej miny kobiety, która reaguje na to, że jestem magistrem inżynierem, z doświadczeniem jako asystent dydaktyczny w szkole wyższej, a paznokcie wykonuję bo po prostu to lubię robić i to moje hobby. No cóż, tacy ludzie i takie sytuacje się niestety zdarzają, a Polacy często "wrzucani są do jednego worka". Trzeba być gruboskórnym i nie przejmować się takimi rzeczami, a przede wszystkim znać swoją wartość.
Jeśli nic Cię nie zniechęciło, zamierzasz wyjechać i chcesz wiedzieć jak przygotować się do wyjazdu do Norwegii, co załatwić jeszcze w Polsce i co ze sobą zabrać, zapoznaj się z moim wpisem na ten temat, bo czasem warto mieć chociaż część gotowego planu :)
Daj też znać jakie masz doświadczenia w pracy za granicą. A może, któreż z tych podobnych spostrzeżeń masz w stosunku do pracy w kraju? Chętnie poznam Twoją opinię.
Myślę o wyjeździe na poważnie szczegolnie, ze mam fajna oferte pracy.
OdpowiedzUsuńDzieki za te porady i wskazówki!
Super! Mając już punkt zaczepienia, w Twoim przypadku ofertę pracy jest nieco łatwiej.
UsuńZapraszam także do przeczytania innych postów o Norwegii :)
Powodzenia!
Bardzo ciekawy wpis, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam :)
Usuń